Slow parenting to termin pochodzący z książki Carla Honoré zatytułowanej „Pod Presją”. Jak wychowywać dziecko bez zbędnej presji? Jak motywować je odpowiednio do kreatywnego działania i rozwoju – mamy dla…
Harmonia między pracą i rodziną to dla wielu ludzi synonim szczęśliwego i spełnionego życia. Te dwa elementy bywają jednak wyjątkowo trudne do pogodzenia. Stres i przeciążenie w życiu zawodowym mogą skutecznie zatruć harmonię życia rodzinnego. Co robić, by tego uniknąć?
Ania i Michał są parą od dwunastu lat. Poznali się w liceum. Już od początku ich związku uznawani byli przez przyjaciół za parę idealną. Kilka miesięcy temu Michał znalazł nową, lepiej płatną pracę na odpowiedzialnym stanowisku. Marzenia o budowie domku za miastem zaczęły w końcu nabierać realnych kształtów. Ale właśnie teraz między Anią i Michałem coś zaczęło się psuć.
Każda nadgodzina w pracy jest godziną straconą dla rodziny
Wcześniej zarówno Ania, jak i Michał pracowali od godziny 8 do 16 i po pracy zawsze znajdowali jeszcze czas dla siebie. Razem wybierali się na zakupy, do kina lub siłowni. Latem jeździli nawet nad pobliskie jezioro. Dziś codziennością jest, że Michał do późnego wieczora zostaje w biurze, by na czas skończyć pracę nad powierzonym mu projektem.
Wiele par znajduje się w sytuacji Ani i Michała. Partnerzy tęsknią za swoim towarzystwem, jednak praca nie pozwala im na częstsze spędzanie czasu we dwoje. Taki stan może porządnie dać się we znaki każdemu związkowi. Wspólne aktywności poczekać muszę do urlopu, a ważne rozmowy są stale przesuwane na później. Praca i życie rodzinne wydają się być nie do pogodzenia.
Aby zapobiec temu, że pewnego dnia sytuacja stanie się nie do zniesienia, warto zadbać o to, by rzadki czas spędzany we dwoje wykorzystywany był optymalnie. Na nadchodzący wolny weekend lub urlop zaplanujcie coś specjalnego, coś, co wam obojgu sprawi radość i jednocześnie pozwoli nabrać sił na dalsze dni pracy. Wspomnienia tych pięknych chwil pomogą wam przetrwać długie godziny spędzone w biurze.
Wzajemne zrozumienie
Problemem Ani jest nie tylko to, że widuje teraz ukochanego znacznie rzadziej niż wcześniej. Trapi ją również myśl, że ona zarabia mniej niż jej partner. Odkąd Michał objął nowe stanowisko, sprawia swojej partnerce drogie prezenty, zaprasza do wyszukanych restauracji, szuka w Internecie wymarzonego domu i nawet proponuje jej swoją kartę kredytową ze słowami: „Kochanie, kup sobie coś ładnego”.
Ania miewa wyrzuty sumienia, że sama nie dokłada się do tego luksusu. Dlatego próbuje zrekompensować to wzmożoną aktywnością w domu. Po przyjściu z pracy rzuca się w wir sprzątania i gotowania ulubionych potraw Michała, by przynajmniej w ten sposób wynagrodzić ukochanemu jego trud. On jednak zdaje się nie dostrzegać jej starań.
Taka sytuacja wymaga sporej dawki wzajemnego zrozumienia. Naturalne jest, że Michał cieszy się z lepszej sytuacji finansowej i że radością tą chce się podzielić z Anią. Oczywiste jest, że sprawia on ukochanej prezenty i częściej płaci rachunki. Powinien jednak uważać, by nie eksponować zbytnio swojej hojności, gdyż może tym urazić partnerkę. Taka sytuacja wymaga sporo delikatności i wyczucia.
Jeśli więc mniej zarabiający partner stara się w niematerialny sposób odwdzięczyć ukochanej osobie, jego starania powinny zostać docenione. Już zwykłe „dziękuję” lub szczera pochwała potrafią zdziałać cuda. Partner, który zarabia mniej nie powinien mieć z tego tytułu wyrzutów sumienia, przecież jako para oboje partnerzy stanowią jedność – dotyczy to również kwestii finansowych.
Zawodowa presja obciąża związek
Kiedy Michał po całym dniu pracy wraca do domu, z pewnością bywa zmęczony, spięty, a czasem nawet zdenerwowany. Może się zdarzyć, że w związku z tym niesprawiedliwie potraktuje ukochaną. W nowej pracy musi on nie tylko zostawać dłużej, ale ponosi też o wiele większą odpowiedzialność. Do takiej sytuacji trzeba się najpierw przyzwyczaić. Zrozumiałe jest, że Michał czasem obawia się, czy uda mu się podołać nowym obowiązkom i że swoje niepokoje przenosi na życie prywatne. Nie jest to ani łatwy, ani przyjemny czas dla żadnego z partnerów.
Praca i rodzina? To może funkcjonować!
Kto, podobnie jak Michał, podlega w pracy presji, powinien poszukać jakiejś możliwości rozładowania stresu. Pomocne mogłoby okazać się uprawianie sportu. W ten sposób partnerowi pozostającemu w domu zostaną oszczędzone ewentualne wybuchy agresji. Kto natomiast znajduje się w sytuacji Anny, powinien wykazywać się zrozumieniem i nie brać zbyt do siebie oznak złego humoru partnera.
Wymagająca i czasochłonna praca może znacząco uprzykrzyć życie w związku, nie musi jednak doprowadzić do jego rozpadu. Jeśli oboje partnerzy wykażą się zrozumieniem i cierpliwością, z pewnością uda im się przetrwać trudny czas.